Akademia Pana Kleksa - Brzechwa Jan (книги без регистрации бесплатно полностью .txt) 📗
Co czwartek przychodzi z miasta pewien golarz, imieniem Filip, i przynosi panu Kleksowi swieze piegi, ktore za pomoca brzytwy zbiera z twarzy swoich klientow podczas golenia. Pan Kleks oglada je bardzo dokladnie, przymierza przed lustrem, po czym chowa starannie do tabakierki.
W niedziele i swieta pan Kleks punktualnie o jedenastej mowi:
– No, a teraz zazyjmy sobie piegow.
Po tych slowach wybiera z tabakierki cztery albo piec najwiekszych i najbardziej okazalych piegow i przytwierdza je sobie do nosa.
Zdaniem pana Kleksa nie moze byc nic piekniejszego niz duze, czerwone lub zolte piegi.
– Piegi znakomicie dzialaja na rozum i chronia od kataru – zwykl mawiac do nas pan Kleks.
Dlatego tez, jezeli ktorys z uczniow wyrozni sie podczas lekcji, pan Kleks uroczyscie wyjmuje z tabakierki swieza, nie uzywana jeszcze piege i przytwierdza ja do nosa takiego szczesciarza mowiac:
– Nos ja godnie, moj chlopcze, i nigdy jej nie zdejmuj, jest to bowiem najwyzsza odznaka, jaka mozesz sobie zdobyc w mojej Akademii.
Jeden z Aleksandrow zdobyl juz az trzy duze piegi, a niektorzy z chlopcow dostali po dwie lub po jednej i obnosza je na swoich twarzach z niezwykla duma Zazdroszcze im i nie wiem, co dalbym za to, zeby otrzymac takie odznaczenie, ale pan Kleks powiada, ze jeszcze za malo umiem.
Otoz wracajac do Mateusza, musze powiedziec, ze przepada on za piegami pana Kleksa i uwaza je za najwiekszy przysmak.
Skoro tedy Mateusz zaniemowi, pan Kleks zdejmuje ze swojej twarzy najbardziej zuzyta piege i daje ja Mateuszowi do zjedzenia. Skutek jest natychmiastowy Mateusz zaczyna mowic i odpowiada na wszystkie pytania. Taki sposob wymyslil na niego pan Kleks!
Ktoregos dnia, bylo to w polowie czerwca, pan Kleks usnal w parku i zupelnie nie zauwazyl, jak go pogryzly komary. Zaczal sie tak zawziecie drapac w nos, ze zdrapal sobie wszystkie piegi. Cichaczem pozbieralem je w trawie i zanioslem Mateuszowi. Od tej chwili bardzo sie ze mna zaprzyjaznil i opowiedzial mi niezwykla historie swojego zycia.
Powtarzam ja tutaj w calosci, z tym oczywiscie, ze do koncowek Mateusza dorobilem brakujace czesci wyrazow.